27 stycznia 2016

Matka na pełnej...

                           
Bycie mamą to najtrudniejsza fucha świata.
Chodzi za Tobą. Krok w krok. 
Jęczy. 
Ciągle coś chce. 
Musisz Go zabawiać, karmić, myć, przewijać, wyprowadzać na spacer, a jak się zmęczy - nosić na rękach. 

Kawę pijesz zimną. Ze smoczkiem w środku.

                 

Jesteś głodna, czekasz, aż zaśnie. 
Ale na drzemkę dziś się nie zapowiada. Więc - schowana za lodówką/kanapą lub drzwiami - jesz , co znajdziesz. Zwykle stary makaron lub pizzę z mikrofali i musisz to robić bardzo szybko! Jeżeli jesz wolno i On to zobaczy - musisz się dzielić i Go karmić. Opcjonalnie - grzebie Ci w talerzu. Z wiecznie otwartą paszczą. Jamochłon. 


Myślisz, że odpiszesz choć na jednego maila? 
No way. Podbiegnie, powie słodko "mamamamamama" i już dajesz mu telefon. A On przyłoży go sobie do ucha i ucieknie, udając, że z kimś rozmawia. Za minutę trzaśnie Twoim wymuskanym ajfonem o ziemię, bo źle się złapało. Albo schowa do pralki. 

A Ty szukaj, MATKO.

              

Usypiasz Go dwie godziny po to, żeby obudził się za godzinę. 
W decydującej scenie Twojego ulubionego serialu. A jak już padnie na amen, Ty, MATKO - rozglądasz się po mieszkaniu i masz ochotę tylko na jedno :

                           


Dlaczego...? 
Bo chcesz usiąść. Ale nie masz, kur*a gdzie. Bo WSZYSTKO jest nie na swoim miejscu. WSZYSTKO!!!

Więc siadasz na podłodze, bo nie wiesz od czego zacząć. Zjeść, sprzątnąć, poprasować, odpisać na maila?!

W końcu, wykończona presją idziesz spać. A mały potwór obudzi się po północy i przytupta do Ciebie z książką. Lub zdzieli Cię samochodzikiem przez łeb. 
















I baw się, wyrodna MATKO, bo On już się wyspał.

2 komentarze:

  1. :D:D
    prawie wszystko się zgadza, tylko jeszcze sama nie przytupta, i po dwóch godzinach usypiania, drzemka trwa 20 minut, w porywach do 30 :D
    ale i tak kochamy te nasze Szkraby najmocniej na świecie:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kochamy ale wredne to są niesamowicie! :P

      Usuń