W Nowy Rok weszłam hardo przyozdobiona w kropki. Na bogato.
Wszystko to za sprawą TEGO oto niewinnego Szkraba, który w podzięce (!) za wielogodzinne noszenie, śpiewanie i kołysanie - odwdzięczył mi się OSPĄ. A tak właściwie, to się nią podzielił.
Tego jeszcze nie było. W wieku 26 lat przechodzę chorobę wieku dziecięcego.
Byłam pewna, że to zwykłe uczulenie, więc po tygodniu w plamki, Mąż mój (ciemnym wieczorem) nie bacząc na moje protesty, że zimno, ciemno i źle - nie wytrzymał i zawiózł mnie do przychodni.
Diagnoza wprost zwaliła mnie z nóg.
Nie no, poważnie...?!
Diagnoza wprost zwaliła mnie z nóg.
Nie no, poważnie...?!
No to pięknie Cię załatwili! W takim razie nie przechodziłaś przez ospę jako maluch?
OdpowiedzUsuńPrzez NIC nie przechodziłam, jeśli mam być szczera :(
UsuńCzuję, że przejdę z Don Filipko wszystkie choroby wieku dziecięcego ...
Możliwe, możliwe! Ale strzeż się różyczki, teraz może być niebezpieczna!
Usuń