3 lutego 2014

Na nowym

Z rzeczy NAJważniejszych :
Przeprowadzka oficjalnie zakończona. Mąż mój, wraz z kolegami dokonał cudu - przeniósł z miejsca na miejsce dwa lata naszego wspólnego życia. Ja zachrypnięta pół dniowym coachingiem, nieziemsko głodna i prosto po pracy - dobiegłam hardo na podpisanie umowy i taki był mój wkład własny w to wielkie wydarzenie.
Wstyd mi.
Za to, mój Mąż - Super - Hero (patrz niżej!), ogarnął wszystko - od targania i ustawiania mebli, po układanie książek na półkach.

Mąż - Super - Hero

Wyrodna żona, dręczona wyrzutami sumienia, w podzięce za Jego niebywałe wręcz męstwo - wzięła na siebie zaszczyt (przekleństwo...?) rozpakowywania kartonów. I przepadła na kilka godzin.

Wśród porozrzucanyh ciuchów, czapek, szalików i kurtek obiecałam sobie jedno - przez najbliższe 5 lat - ZERO przeprowadzek!


2 komentarze:

  1. Super mąż! Żadnych przeprowadzek - to bardzo dobre postanowienie;)

    Wszystkiego dobrego na Nowym! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I powiem Ci Maryś, że się nawet przyzwyczaiłam :D

      Usuń