„W każdej kobiecie, nawet tej najsilniejszej, jest coś kruchego...
Ancymonka - by Anna Gladysz
17 lutego 2019
11 sierpnia 2018
kiedy życie gaśnie.
W swoim życiu umierałeś tak wiele razy, że nikt z nas nie wierzył, że to naprawdę może kiedykolwiek nastąpić.
Tym razem jednak było inaczej. Chyba zaskoczyłeś sam siebie.
22 lutego 2018
.trochę prywaty.
Prawie 10 lat.
A z każdym rokiem zmienialiśmy się oboje. Na przemian - kochając i oddalając od siebie.
Ludzie przychodzili i odchodzili, zmieniały się priorytety, styl życia.
A my? My trwaliśmy. Na przekór ludzkim opiniom.
W ciągu 9 lat zraniliśmy siebie tyle razy, że nie pojmuje, jak nadal możemy być razem. A jednak. Jesteśmy. SUPRISE.
Dziękuję, że wtedy coś we mnie dostrzegłeś.
Dziękuję, że w jakimś stopniu pokochałeś.
Dziękuję, że dzięki Tobie nie byłam sama.
Dziękuję, że obudziłeś we mnie kobietę.
Dziękuję, że dałeś mi dom.
Dziękuję za nasze dzieci.
Dziękuję za próby wciągania mnie do swojego świata.
Dziękuję za poświęcenie.
Dziękuję za kino rosyjskie, którego wiem, że nienawidzisz ;)
Dziękuję za wiarę.
Za nadzieję.
Za wszystkie szanse.
Za bliskość.
Za seks.
Za pasję.
Za miłość.
Za to, że mimo wszystko - nadal jesteś.
Może nie tak intensywnie jak na początku. Ale czy zawsze muszą wybrzmiewać fanfary...?
Prawie 10 lat.
Najszczęśliwszych w moim życiu.
To Ty pokazałeś mi jak można żyć.
... i za to Ci dziękuję.
A.
Etykiety:
kryzys,
małżeństwo,
miłość,
prywata,
rodzina,
trudna miłość
Subskrybuj:
Posty (Atom)