Nadchodzącą JESIEŃ czuję już w powietrzu.
Jak co roku, po zawartości mojej szafy, można wywnioskować, że lato już dawno za nami. Symbolem jesieni jest dla mnie czerń, która rozpanoszyła się u mnie na dobre.
Pocieszający jest fakt, że jak widać u Rebellook - wszechogarniająca czerń dopadła nie tylko mnie ;)
Chętnych odsyłam tu.
Jak dla mnie - niebywałe źródło inspiracji! Magda jest mamą dwójki urwisów i jeżeli po porodzie ktoś zagwarantuje mi taką figurę i czas na realizację swych pasji - JUŻ biorę się do roboty ;)
Tak więc - JESIEŃ.
Czas długich spacerów i chłodnych wieczorów, spędzanych z książką w ręku, przy filiżance gorącej herbaty. Uwielbiam to.
I trochę PRYWATY :
Nie tracę również nadziei, że uda nam się wyjechać choćby na jeden weekend, w moje ukochane GÓRY. (Mężuuu... Czy Ty to czytasz...?) Zaszyć się w jakieś przytulnej, odciętej od tv i internetu góralskiej chacie i oddać marzeniom, co też dobrego przyniesie nam przyszłość.
Plany na końcówkę roku mamy ogromne, pozostaje jedynie czekać na rozwój wydarzeń :)
Biały sweter jest piękny! a ostatnie zdjęcie- jak kolorowe :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się pojechać w góry!
Za góry nadal trzymam kciuki :)
UsuńPrześliczne zdjęcia z klimatem jesieni :) dla mnie czarny też jest zdecydowanie numerem 1 :)
OdpowiedzUsuń