8 lipca 2012

Wszystko zaczęło się układać. W ponadnaturalny sposób.

Oglądam z Mężem deszcz. Czuję jego zapach. Marzę o tym, by uciec w noc.
Z Nim.Tańczyć boso na zroszonej deszczem trawie w świetle księżyca.

Iście wiedźmińska wizja...? Może. Ale potrzebuje chwili szaleństwa. Ucieczki od pracy, studiów i innych ludzi. Od natłoku myśli i zdarzeń.

Pragnę się wyciszyć i w Nim znaleźć ukojenie.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz