Ciepły, letni wieczór. Szum wiatru w ciemności. A obok On.
Leniwy dzień za nami. Przepełniony miłością.
Spędzamy czas razem, choć pochłaniają nas rzeczy zgoła odmienne.
Ja, pogrążona w rozpropagowaniu Festiwalu Życia na falach lokalnego radia, a On na bieganiu po cmentarzyskach z kuszą w kolejnej, kultowej już grze.
Jakkolwiek dziwnie to brzmi, ja uwielbiam takie wieczory.
Świadomość, że jest tuż obok, na wyciągnięcie ręki sprawia, że czuję się bezpiecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz