5 kwietnia 2015

Świąteczna ucieczka.

Dokładnie. Uciekliśmy.
Zapakowaliśmy siebie, dziecko i morze bagaży  (sic!) i wyjechaliśmy na 3 dni w góry. Do Zakopanego. Z dala od tej chorej presji i świątecznej krzątaniny. 
Jadamy w knajpach, to, na co mamy ochotę, bez spiny, że to "wbrew świątecznej tradycji" , chodzimy na długie spacery. Cieszymy się czasem z dzieckiem. I jest cudownie.

Kilka KADRÓW z dziś :






I jeszcze jedno. Z cyklu "gdzie jest Wall'y" ? ;)



Spokojnych Świąt Kochani - życzy nasza trójka :)

4 komentarze:

  1. CO roku obiecuję sobie, że tak właśnie zrobimy. Spakujemy się i wyjedziemy ;) Nooo alleee może.. za rok ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiaaaa, polecam!!! Aż nie chciało się wracać :)

      Usuń
  2. Super! My wprawdzie nie świętujemy z innych powodów niż Wy, ale i tak zazdrościmy tej ucieczki, takiej odskoczni! Czemu na to nie wpadliśmy?! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeraża mnie fakt powrotu do gotowania... Ja chyba jestem stworzona do jedzenia w knajpach, nawet zmywać nie trzeba ;)

      Usuń