Pogoda taka, że siedziałbym najchętniej w lodówce, na półce pomiędzy pomidorami a sałatą lodową.
Nawet od gotowania, uciekałam dziś jak od ognia, bo wizja spędzenia godziny przy gazie, raczej nie napawała mnie optymizmem. Ale cóż - smutne (czyt. wygłodniałe) spojrzenie Męża (i fakt, że mój żołądek zaczynał się buntować) zagoniło jednak Wyrodną żonę do kuchni ;)
Tematem na dziś jest: ZA OKNEM
30 stopni w pełnym słońcu i żar bijący od dachu (w końcu - 10 piętro : oj, daje nam popalić).
... i mój zacny, marchewkowy kolor włosów w pełnej krasie ;)
Pozostałe inspirałki do obejrzenia tutaj.
padłabym na zawał, gdybym mieszkała na 10 piętrze. Mam lęk wysokości.
OdpowiedzUsuńuwierz - mieszkam już tu prawie 2 lata, a 3 miesiące zajęło mi samo wyjście na balkon ;) oczywiście w asyście Męża ;)
UsuńZawiało grozą:) Do szybkiego ochłodzenia, ale bez przesady;)
OdpowiedzUsuńMój widok z troszkę niższej wysokości, bo 7 piętro:) Ale klimaty podobne:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kolor ;)
OdpowiedzUsuńNiezły widok :) a kolor włosów cudny :)
OdpowiedzUsuń