Kolejny post tworzony na szybko, ale w ramach ćwiczenia systematyczności - nie odpuszczę, choćby nie wiem co :)
Kolczyki te otrzymałam podczas praktyk w przedszkolu od pewnej zafascynowanej mną 4 latki, jeszcze na pierwszym roku studiów :)
Nie miałam ich jeszcze co prawda na sobie (a 5 lat już minęło od tego czasu) Kompletnie nie są w moim stylu, choć mają dla mnie wartość sentymentalną :)
Więcej "inspirałek" możecie podglądać tutaj.
W ogóle - nadal jestem pod wrażeniem ileż ja mam w tym tygodniu kreatywności we krwi :D
Przepiękne i słodkie
OdpowiedzUsuńIdealne właśnie na miarę czterolatki
OdpowiedzUsuńpasowałam do jej łatki na kolanie właśnie w takim kształcie :)
UsuńPrześliczne, słodkie kolczyki i jeszcze to taki piękny prezent! Super!
OdpowiedzUsuńPiekny gest :) Przypomnialo mi to prezent od zafascynowanego mna niegdys 12-latka (ja mialam wtedy 19) :)))
OdpowiedzUsuńawwww :D toż to dopiero była szansa na romanssss :P
UsuńOj tak, przeleciala mi kolo nosa..;) Ale list milosny od niego do dzisiaj milo wspominam :) Fajnie, ze Twoim postem przypomnialas mi o tym milym akcencie z przeszlosci :)
UsuńCudne kolczyki :) i jaki piękny prezent. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne, ale jak dla mnie nadają się do zdjęć
OdpowiedzUsuńsliczne sa!
OdpowiedzUsuńJakie piękne owocki, aż chce się je zjeść:)))
OdpowiedzUsuń