7 maja 2013

7 day PHOTO CHALLENGE {May} - Day 2

Kolejny dzień wyzwania przed nami :)
Dzisiaj z samego rana, post dodany na szybko, za kilka chwil bowiem magiczna limuzyna podjedzie wprost pod moje drzwi, by odtransportować mnie do pracy ;)

No więc siup!

Temat na dziś to : ULUBIONY KOLOR



To czerwony zdecydowanie. Uwielbiam w zasadzie wszystkie jego odcienie - od rudości, do krwistej czerwieni.
W załączeniu - moje ukochane, czerwone spodnie w zestawieniu z zacnymi spodniami mojego Męża - blisko dwumetrowego Osobnika o barkach gladiatora ;)

Więcej zdjęć możecie zobaczyć tutaj.


Ponadto:
Ostatnimi czasy wszyscy wypowiadają wojnę złym nawykom, a ja - kiedy tylko włączę przeglądarkę, czuję się wręcz "pałowana" ciągłymi tekstami nakierowanymi na walkę o siebie.

Przyznaję - mam gigantyczny problem z marnowaniem czasu - życie w ciągłym biegu sprawia, że po powrocie do domu - mam ochotę jedynie na spędzenie czasu z Mężem przy kolejnym odcinku "Games of Thrones"

Cóż. Tak być nie będzie. I choć musiałam tę decyzję w sobie przetrawić - podpisuję się pod projektem Angeliki :

Zdecydowany STOP marnotrawieniu czasu! Mamy tylko jedno życie.
I nie zamierzam zmarnować go na bezproduktywne spędzanie czasu przed komputerem, czy telewizją.
Ot, co!

9 komentarzy:

  1. haha, no faktycznie twoje spodnie wyglądają na tym zdjęciu jak dziecięce:)
    ja też lubię czerwień, głównie na paznokciach:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój biedny Mężuś popadł w małą depresję jak zobaczył to zdjęcie ;)

      Usuń
  2. Czerwony jest cudny, ale na innych ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor swietny, spodnie na pewno zgralyby sie z moim lakierem do paznokci :) Proporcje pomiedzy spodniami interesujace- cale zycie mozesz byc noszona przez meza na rekach i to bez obaw, ze mu cos w krzyzu strzyknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja mam podobny "rozstaw rozmiarowy" z moim mężem.
    Ja jestem bardzo aktywną osobą, bo właśnie wychodzę z założenia, że żyje sie raz i trzeba to w tym jednym życiu wszystko przeżyć. Miewam jednak czasami chwile, kiedy wysiadają mi baterie i siedzę przed lapem i coś tam oglądam, jakiś serial. I tego potrzebuję. Czasami marnowanie czasu jest potrzebne, by naładować akumulatory i działać dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przynajmniej możemy być noszone przez mężów na rękach :)

      Usuń
  5. Super to porównanie :) ja też mam zamiar w końcu się ogarnąć i przestać marnotrawić czas na głupoty...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie małe spodnie w porównaniu z tymi ogromnymi!
    Natomiast co do projektów, ha! bardzo je lubię, m.in. dlatego w kwietniu bardzo intensywnie pracowałam nad sobą i, co jest jeszcze lepsze, nie minęła mi ta potrzeba nawet po ukończeniu projektu. Jeśli chodzi o marnowanie czasu - proponuję tydzień produktywności, o np. jak efektywnie wykorzystać chwilkę przed komputerem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie! i jak widać - da się wszystko ogarnąć bez problemu! najważniejsza jest chęć do zmian :)

      Usuń